Mocowanie gontów

13 lis, 2011  |    Temat: Dachy, Gonty bitumiczne, Pokrycia dachowe

Gonty mocujemy gwoździami z szerokim łebkiem (tak zwanymi papiakami). Powinny być odsunięte 2,5 cm od krawędzi gontu i przynajmniej 2,5 cm od zrobionych w nim wycięć. Liczba gwoździ zależy od typu gontów, zazwyczaj jest to około pięciu sztuk na arkusz. Gwoździe wbija się tak, żeby łebki nie zagłębiały się w gont.

Gonty mają naniesione paski kleju. Pod wpływem wysokiej temperatury sklejają się, tworząc szczelne pokrycie. Zazwyczaj słońce bierze na siebie tę część pracy. Gdy jest pochmurno, robotnicy muszą gontom pomóc, nagrzewając je opalarkami lub nagrzewnicami.
W niektórych miejscach gonty trzeba jednak dodatkowo podklejać. Służy do tego klej bitumiczny pakowany w kartusze, który wyciska się ręczną wyciskarką.

Podkleja się zwłaszcza gonty na stromych dachach (powyżej 60°), w okolicach słynących z silnych wiatrów i w okresie niezbyt wysokich temperatur. Także przy okapach, krawędziach połaci, koszach i kalenicach.

Klej nanosimy punktowo. Każdy placek powinien mieć średnicę zbliżoną do 2,5 cm.

Przy układaniu gontów warto pamiętać i o tym, że:
- w czasie upału gonty powinno się dostarczać na dach małymi partiami;
- nie należy mieszać na dachu gontów z paczek o różnym oznaczeniu partii, mogą się bowiem różnić odcieniem;
- podczas układania najlepiej dobierać gonty na przemian z różnych paczek;
- w upalne dni lepiej nie chodzić po ułożonych gontach, żeby ich nie zdeformować.